We Lwowie powstanie kościół pod wezwaniem Świętego Jana Pawła II
W 15. rocznicę pobytu Ojca Świętego na Ukrainie poświęcono miejsce budowy świątyni. Już wiadomo, że nowa parafia powstanie przy ulicy Stryjskiej tuż obok hipodromu, gdzie Jan Paweł II odprawił mszę świętą. Wierni ze Lwowa do dziś wspominają tamtą pielgrzymkę.
Msza na lwowskim hipodromie była dwujęzyczna, ale homilię Jan Paweł II wygłosił po polsku. Zaapelował do Polaków i Ukrainców, by oderwali się od „bolesnej przeszłości” i w duchu wzajemnego szacunku wybaczyli sobie nawzajem dawne krzywdy. Podczas mszy świętej dokonał beatyfikacji dwóch polskich duchownych: metropolity lwowskiego, arcybiskupa Józefa Bilczewskiego i Zygmunta Gorazdowskiego, który pod koniec XIX wieku we Lwowie założył zakonne Zgromadzenie Sióstr Świętego Józefa.
Obaj wyniesieni na ołtarze błogosławieni cieszyli się we Lwowie szacunkiem ludzi, niezależnie od narodowości.
Wizyta Jana Pawła II, jak przekonują Ci, którzy wtedy byli we Lwowie, była rodzajem ważnego przesłania. O Janie Pawle II Polacy ze Lwowa nigdy nie zapomnieli, najpierw modlili się o jego beatyfikację, potem kanonizację. Teraz chcą, aby ukochany papież był patronem nowego rzymskokatolickiego kościoła, który ma powstać w miejscu działającego od kilku lat domu modlitwy przy ulicy Stryjskiej, nieopodal miejsca, gdzie 15 lat temu wspólnie z papieżem modliły się tysiące Polaków i Ukraińców.
Wmurowania kamienia węgielnego pod nową świątynię dokonał podczas wizyty we Lwowie Petro Parolin – watykański sekretarz stanu, ale powstający kościół i centrum im. Jana Pawła II mają mieć wymiar ponadparafialny. W trakcie uroczystości w sposób symboliczny w ich budowę włączyło się wiele osób i instytucji. Księża i wierni przynieśli symboliczne kamienie z kilkunastu kościołów, klasztorów i instytucji rzymsko i grekokatolickich. A bullę fundacyjną podpisali kardynał Pietro Parolin i abp. Mieczysław Mokrzycki, ale też nuncjusz papieski, pięciu biskupów łacińskich i dwóch grekokatolickich. Obecny był też przedstawiciel Kościoła prawosławnego.